Były prezydent nie wierzy w dobre intencje obecnej głowy państwa. - To jest gra w wybory też. Ale przede wszystkim to jest gra ohydna i bezczelna, której po prostu nie wolno dać mu wygrać - zagrzmiał Wałęsa. Dodał jednocześnie, że jest gotowy przyjąć zaproszenie Kaczyńskiego.
Cała sprawa zaczęła się od słów obecnego prezydenta, który zapytany przez "Wprost" o 30. rocznicę powstania Solidarności odpowiedział: - Mam nadzieję, że będziemy świętować ją wspólnie, także z Lechem Wałęsą, ponad wszelkimi podziałami.