Ostatnie dni Wałęsa spędzał razem z żoną Danutą (61 l.) w uroczym tureckim kurorcie. Były prezydent postawił całkowicie na wakacyjny luz - wygodne krótkie spodenki, zakasane rękawy koszuli, wygodne buty, kapelusz i ciemne okulary. Ale mimo tego przebrania nie udało mu się wtopić w wakacyjny tłum.
Nasz były prezydent był na każdym kroku rozpoznawany i pozdrawiany. Każdy chciał zrobić sobie z nim pamiątkowe zdjęcie. O pozowanie prosili go nie tylko rodacy. Wałęsę rozpoznawali także Turcy. W końcu wśród licznych odznaczeń ma też Medal Niepodległości Republiki Tureckiej. Mimo ciągłego zainteresowania, Wałęsie udało się miło spędzić urlop.
Czas jednak wracać do domu. Ale nie na obchody 30-lecia powstania Solidarności. Podczas głównych uroczystości z tej okazji - ani w Szczecinie, ani w Trójmieście - prezydent nie pojawi się. Ma żal do obecnych i byłych władz związku, że został on upartyjniony.
- Zostawiam to, niech to dogorywa - powiedział gorzko w jednym z ostatnich wywiadów legendarny przywódca Solidarności. Jak co roku samotnie złoży kwiaty pod pomnikiem Poległych Stoczniowców. Bo nawet znakomity wypoczynek w słonecznej Turcji nie złagodził jego podejścia do współczesnej Solidarności.