Wągrowiec: Nie żyje ochroniarz, który zastrzelił właściciela komisu

2010-06-16 13:03

Nie mógł się pogodzić ze zdradzą ukochanej, więc postanowił pozbyć się rywala. Mariusz S. (31 l.), ochroniarz, który zabił właściciela komisu samochodowego z Wągrowca (woj. wielkopolskie), bo romansował z jego dziewczyną zmarł w szpitalu w Poznaniu. Po zabójstwie mężczyzna strzelił sobie w głowę. Lekarzom nie udało się uratować samobójcy.

Mrożące krew w żyłach chwile rozegrały się w poniedziałek po południu. Pracownik firmy ochroniarskiej od dawna podejrzewał, że ukochana Agata M. (27 l.) flirtuje z bogatym właścicielem autokomisu. Wiele razy prosił, by kobieta zakończyła znajomość, ale niewierna 27-latka dalej widywała się z bogaczem.

W końcu zdradzany i upokarzany Mariusz S. wziął sprawy w swoje ręce. Nie mógł dłużej pozwalać żeby cały Wągrowiec szydził z niego za plecami, więc opracował plan pozbycia się kochanka swojej wybranki.
W poniedziałek po południu wtargnął do biura Mariana M. (36 l.). Wyprosił z pomieszczenia pracownika komisu tak aby móc zostać sam na sam z kochankiem ukochanej.

Nagle Mariusz S. wyjął broń i strzelił do bogacza. Kiedy zobaczył, że Marian M. leży martwy na podłodze, zamknął się w budynku, przystawił lufę broni do skroni i nacisnął spust.

Antyterroryści i negocjator otoczyli budynek. Nawiązali kontakt z ochroniarzem. - Po wejściu do  biura znaleźli zwłoki 36-letniego Mariana M. właściciela firmy. Mężczyzna miał kilka ran postrzałowych - informuje korespondentke  „Super Expressu” Andrzej Borowiak z wielkopolskiej policji.

Ciężko ranny Mariusz S. został przewieziony do szpitala w Poznaniu. Mężczyzna zmarł dziś rano. Postrzał głowy był tak poważny, że lekarzom nie udało się go uratować.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Nasi Partnerzy polecają