Chwile grozy w autokomisie rozegrały się tuż przed godz. 13. Policjanci z Wielkopolski dostali informacje o ataku uzbrojonego bandyty, który zaczął strzelać w komisie samochodowym. Napastnik lub napastnicy weszli do budynku i kazali wszystkim pracownikom - poza jednym - opuścić pomieszczenie. Ci, którzy wychodzili, usłyszeli strzały.
Krymilani nie mieli chwili do stracenia, błyskawicznie przystąpili do akcji. Jak donosi tvn24.pl kryminalni otoczyli już teren.Być może spróbują wedrzeć się do budynku i obezwładnić szaleńca. Stróże prawa podejrzewają, że bandzior wziął jako zakładnika pracownika i ukrył się w biurze.
Policja jest jednak bardzo oszczędna w wydawaniu komunikatów dla mediów. Niebezpieczny przestępca albo przestępcy mogą przecież mieć dostęp do internetu, telewizji i w ten sposób śledzić każdy krok funkcjonariuszy.
Nie wiadomo czy podczas strzelaniny ktoś zginął lub został ranny. Przetrzymuje prawdopodobnie tylko jedną osobę - pracownika komisu. Do Wągrowca dotarła specjalna grupa antyterrorystów i policyjny negocjator, który już zaczął działać.
Wokół komisu trwa obława, a w samym Wągrowcu została całkowicie wyłączona z ruchu ulica Przemysłowa.