Karolince (8 l.) śnią się po nocach nowe buciki. Pamela (12 l.) marzy o modnej sukience, a Kasia (16 l.) - o książkach. Niestety, ich rodziców nie stać na takie wydatki.
Witold (57 l.) i Barbara (51 l.) Supińscy doczekali się aż ośmiorga dzieci. Rodzina utrzymuje się z 12-hektarowego gospodarstwa - Nie przelewa nam się, zwłaszcza że moja żona przeszła operację usunięcia krwiaka mózgu i ma sparaliżowaną jedną stronę ciała - tłumaczy pan Witold...
Dzieci doskonale rozumieją problemy rodziców.
- Rano wsiadamy na rowery i jedziemy do lasu około 7 km. Zbieramy kilka godzin i czasem uda nam się zarobić nawet 100 zł - cieszy się najstarszy z rodzeństwa, Daniel (19 l.). Chłopak odkłada każdy grosz ze swojej części do skarbonki. W przyszłości chciałby otworzyć warsztat samochodowy.
Praca przy zbieraniu leśnych owoców nie jest ani łatwa, ani przyjemna. Dzieci cały dzień pochylają się nad krzakami, są brudne od jagód i pogryzione przez komary.
Ale wiedzą, że tylko w ten sposób kupią wymarzone rzeczy.