Bardzo ciężko pracujemy i aż nas czasem rozpacz ogarnia, że nie stać nas na prawdziwe wakacje dla naszych dzieci - załamują ręce Maria (44 l.) i Jan (43 l.) Świderscy. Małżonkowie doczekali się aż dziesięciorga pociech. Czworo z nich już się usamodzielniło, ale ze skromnego gospodarstwa rolnego rodzice muszą utrzymać jeszcze sześcioro.
W tej sytuacji Marlena (17 l.), Julita (14 l.), Damian (15 l.) i Łukasz (11 l.) o wyjeździe nad morze, wędrówkach po górach czy zwiedzaniu zabytków w dalekich krajach mogą zapomnieć. Oprócz pomagania rodzicom opiekują się też najmłodszymi z rodzeństwa - Dorotką (3 l.) i Milenką (8 mies.).
Przeczytaj koniecznie: Wakacje za 500 zł. Jak TANIO spędzić udane wakacje?
Letnie dni są do siebie podobne... Damian i Łukasz rąbią drewno na opał i znoszą je do domu. A gdy już się z tym uporają, pomagają ojcu przy karmieniu świń i róż-nych pracach polowych. Marlena i Milena też mają ręce pełne roboty. Obie chętnie towarzyszą mamie w kuchni, sprzątają, gotują. To na nich też przeważnie ciąży opieka nad młodszymi siostrzyczkami - Dorotką i Milenką. Aby podreperować domowy budżet, rodzeństwo każdego lata zbiera zioła i jagody na sprzedaż.
Na odpoczynek w ciągu dnia pozostaje im niewiele czasu.
- Jeździmy wtedy na rowerach, bawimy się w piasku, a moi bracia lubią majsterkowanie przy traktorze - wylicza Julita. - Czasami jeździmy wykąpać się nad rzekę albo do zbiornika przeciwpożarowego, ale to niebezpieczne - zdradzają bracia, którym od lat marzy się kąpiel w prawdziwym morzu. Mogłoby nawet nie być bardzo ciepłe.