Wykonawca takich przebojów, jak "Znamy się tylko z widzenia" czy "Przyjedź mamo na przysięgę" najwyraźniej uznał, że nadeszła już najwyższa pora, by pozbyć się kilku zbędnych kilogramów. Nie zaczął jednak stosować żadnej diety cud. Postawił na sprawdzony i stary jak świat sposób, czyli ruch. Odkurzył swój rower i teraz codziennie jeździ nim do jednego z łódzkich parków. A tam przez kilkadziesiąt minut w pocie czoła ostro trenuje. Poza tym, że mocno naciska na pedały swojego roweru, to jeszcze robi przerwy w jeździe i aplikuje sobie dawkę ćwiczeń. Wykonuje przysiady, kładzie się na plecach i robi nożyce, a nawet... boksuje. Efekt jest imponujący. W ciągu kilku tygodni zrzucił już cztery kilogramy.
- Teraz ważę 97 kilogramów - mówi. - Chcę zjechać do 90.
Trzymamy kciuki. I zachęcamy do naśladowania.