Walbrzych. 4-letni Wojtek wyszedł w czwartek wieczorem na spacer z psem, dorosłym opiekunem i 10-letnim kuzynem. Chłopcy spacerowali w okolicy Zamku Książ, niedaleko własnego domu. - W pewnym momencie dzieci pobiegły za psem, który zerwał się im ze smyczy i zniknęły opiekunowi z oczu - opowiadał asp. Joanna Żyłowicz, oficer prasowa Komendy Miejskiej Policji w Wałbrzychu.
Opiekun nie mógł zlokalizować ani chłopców, ani psa. Zdecydował się wrócić do domu i zawiadomoć odpowiednie służby. Około 21.40 do domu wrócił 10-latek z psem. Wtedy 4-latka jeszcze nie było w domu.
Dziecka szukało 250 policjantów, strażaków i ratowników GOPR. Na szczęście, chłopiec się znalazł - cały i zdrowy. Spędził w lesie całą noc!
ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail