- Mamy z premierem Tuskiem zdecydowanie inne temperamenty i pomysły na politykę, co także widać w sposobie prowadzenia partii. Bo i PiS, i Platforma, nawet SLD, mają charakter wodzowski. W PSL mamy podejście drużynowe - mówi Waldemar Pawlak. Wicepremier nie ukrywa, że to PSL jest w koalicji głosem rozsądku. - Możemy odwołać się do bieżącej kadencji: gdyby PO miała realizować swój program, to mielibyśmy jakieś próby wprowadzenia podatków 3 x 15 i inne wynalazki na fali jeszcze dobrej prosperity. To mogłoby nas doprowadzić do katastrofy.
Przeczytaj koniecznie: Waldemar Pawlak na dywaniku u minister Pitery
Koalicja sprawia, że pomysły skrajne czy odlotowe są odkładane na bok - argumentuje. I jednoznacznie odpowiada na pytanie, czy PO zdobędzie większość głosów w tegorocznych wyborach parlamentarnych. - Nie sądzę. To byłoby zresztą nieszczęście dla Platformy i dla Polski, bo PO bez poważnego partnera może popłynąć w kierunku swoich skrajności i radykalizmów - argumentuje.
Pawlak krytykuje także konflikt między PO i PiS. - Ten konflikt zabrnął już w ślepą uliczkę i jest destrukcyjny, także dla głównych uczestników - ocenia. Co na tę krytykę politycy PO? -- Nie podniecam się tego typu słowami - komentuje nam Andrzej Biernat (51 l.), szef regionu łódzkiego PO. - Te wypowiedzi są wyrazem pokazania swojej samodzielności w koalicji. To gra przedwyborcza, zwłaszcza że niektóre sondaże dają PSL poniżej 3 proc. Ale ja i tak wierzę w koalicję - podsumowuje polityk Platformy Obywatelskiej.