Były wicepremier wspominał okres, gdy stał na czele Polskiego Stronnictwa Ludowego. - Mamy nowy okres w historii PSL. Z dużym sentymentem wspominam ostatnie 7 lat, bo z peryferii wróciliśmy do centrum polityki, jesteśmy w koalicji rządowej i wszystkich sejmikach wojewódzkich. To była przygoda w czasie wielkiego kryzysu. Będę miał co wspominać - powiedział Pawlak.
- To życiowa przygoda, jeśli spotyka się fajnych ludzi, z którymi można zrobić coś fajnego. Cała struktura czy społeczność PSL ma dużo szerszy wymiar niż polityczny i administracyjny, jest tu wiele przyjaźni - stwierdził były wicepremier.
Pawlak dodał również, że tydzień po porażce w wyborach na prezesa PSL "lepiej rozumie słowa, że w polityce lepiej odejść za wcześnie niż za późno".
Zapytany o doniesienia "Wprost", dotyczące tego, że ma on się zająć chińskim biznesem odpowiedział: - Czytam dobre rady kolegów, którzy chcieliby mnie wysłać na krańce świata. Niektóre pomysły są ciekawe. Na pewno zostanę w polityce do końca tej kadencji Sejmu - zapewnił były szef PSL.
- Na razie rozważam raczej krajowe rozwiązania - odpowiedział Pawlak na pytanie dotyczące swoich planów na przyszłość.