– W Katowicach każdy ma prawo do manifestowania swoich poglądów w granicach obowiązujących przepisów prawa. Spodziewając się nawet czterech tysięcy uczestników „Marszu dla Klimatu" w trakcie szczytu klimatycznego – informuje Ewa Lipka, rzecznik prasowy urzędu miasta Katowice. Wśród inicjatorów marszu są m.in. Instytut na rzecz Ekorozwoju, Fundacja Strefa Zieleni, Stowarzyszenie Ostra Zieleń – wszystkie trzy organizacje z Warszawy, katowicki Piaskowy Smok i wrocławska Eko-Unia. Skoro organizatorzy wzywają do obudzenia się, to nic dziwnego. że – na swoim profilu facebookowym – apelują: „Weźcie ze sobą budziki, piszczałki, nagłaśniacze, bębny, garnki i łyżki i mocne gardła – zróbmy wielki krzyk, obudźmy śpiących i głuchych”. Kto jest śpiący i głuchy?
„Budźmy dzwonieniem budzików przedsiębiorców i konsumentów, którym wydaje się, że mogą jeszcze przez dekady zużywać miliony ton paliw kopalnych, emitować gazy cieplarniane i produkować i konsumować byle jak, byłe co - byle dużo. Czas zmienić nasz sposób życia i naszą gospodarkę”. Jak widać „Marsz dla Klimatu” będzie spontaniczny, ale nie w sensie prawnym. Do 16 grudnia na terenie Katowic obowiązuje zakaz udziału w zgromadzeniach spontanicznych, czyli takich, które odbywają się „w związku z zaistniałym nagłym i niemożliwym do wcześniejszego przewidzenia wydarzeniem związanym ze sferą publiczną, którego odbycie w innym terminie byłoby niecelowe lub mało istotne z punktu widzenia debaty publicznej”. Podobną manifestację, „Marsz dla Klimatu i Sprawiedliwości Społecznej”, stowarzyszenia ekologiczne organizowały w Warszawie w 2013 r. podczas COP19.