Wałęsa: Jeśli rosyjski but stanie na polskiej ziemi, pójdę i będę strzelać

2015-04-08 12:04

- Władimir Putin straszy nas granatami, my musimy postraszyć go inną, bardziej nowoczesną bronią - mówił Lech Wałęsa w wywiadzie dla ukraińskiego portalu Europejska Prawda. Były prezydent podkreślił, że mimo iż nie mówi się o tym publicznie, Polska przygotowuje się na ewentualny atak ze wschodu. - Nie czekamy z opuszczonymi rękami, kiedy przyjdą. Prowadzone są działania, ale bez rozgłosu - stwierdził.

Lech Wałęsa przypomniał, że kiedy on był prezydentem, dążył do tego, aby Polska wraz z Ukrainą i Białorusią weszły do Unii Europejskiej i NATO. Nie zdążył jednak dokończyć swoich planów, ponieważ nie został wybrany na kolejną kadencję. - Prowadziłem w tej sprawie zagraniczne negocjacje na najwyższym szczeblu. Wszystko było umówione. Przegrałem wybory i wszystko przepadło - podkreślił były prezydent RP. Podkreślał jednocześnie, że losy Ukrainy były z góry przesądzone. - Wiedziałem, że Ukraina przegra tę rewolucję. Format, w którym walczyli Ukraińcy, nie miał szans powodzenia - powiedział Wałęsa. Stwierdził, że błędem Ukrainy był brak dialogu między władzą a ludem. - Niechęć protestujących do prowadzenia rozmów z władzą prowadzi do strzelaniny i walk - podkreślił były prezydent. Zaznaczył, że teraz ten konflikt przeniósł się na Europę, która musi sobie poradzić z problemem. - Teraz jednak to wszystko trzeba wygrać - mówił Wałęsa. Jedyny sposób na owe wygranie widzi w przyłączeniu Ukrainy do Unii Europejskiej i NATO - czytamy na tvn24.pl.

Lech Wałęsa o Rosji: Jest opóźniona w stosunku do Zachodu o ok. 30-50 lat

Były prezydent podkreśla, że Rosja nigdy nie mogła pochwalić się demokracją i wolnością. Zawsze natomiast dążyła do posiadania wroga, który dyscyplinuje ten kraj - mówił w wywiadzie. Jednocześnie stwierdził, że Putin swoimi działaniami sprawdza europejski i światowy poziom solidarności. Były prezydent zaznaczył, że Rosja jest potrzebna światu, "ale nie taka, która straszy bombą atomową". Przedstawił również sposób w jaki świat powinien zachować się w stosunku do Rosji. - Trzeba go (Władimira Putina - red.) postraszyć. On nas straszy gradami, a my powinniśmy go postraszyć inną, bardziej nowoczesną bronią. Jeśli rosyjski but wkroczy na polską ziemię, wbrew temu, że mam pokojową nagrodę Nobla, pójdę i będę strzelać. Jeśli wróg napada - nie ma wyboru - powiedział Wałęsa.

Zobacz: Komornik wszedł na konto Lecha Wałęsy!

Wałęsa uważa, że w niedalekiej przyszłości dojdzie do rozpadu Rosji, którą zamieszkuje ponad 60 narodowości. Jeżeli taka sytuacja będzie miała miejsce, w Rosji może powstać instytucja na kształt Unii Europejskiej, działająca jednak na innych zasadach.

Zobacz też: III wojna światowa. Putin zaciera ręce, ma nowego sojusznika!

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Nasi Partnerzy polecają