Lech Wałęsa nie wytoczy procesu za książkę "SB a Lech Wałęsa. Przyczynek do biografii", kórej autorami są historycy IPN Sławomir Cenckiewicz i Piotr Gontarczyk. Wcześniej były prezydent zapowiadał, że pozwie obu autorów i prezesa Insytutu Janusz Kurtykę. Teraz mówi, że nie zrobi tego, dopóki nie zmieni się prawo.
- Będę się sądził wtedy, kiedy prawo pozwoli na sądzenie. Teraz, według moich doradców i prawników, taki proces jest z góry przegrany, dlatego, że dziennikarze i historycy mogą robić, co im się żywnie podoba, na każdego. Można pokazywać kserokopie dokumentów i na tej podstawie oskarżać - powiedział były prezydent.
W książce, która ukazała się w czerwcu, Cenckiewicz i Gontarczyk twierdzą, że na początku lat 70-tych Lech Wałęsa był agentem SB o pseudonimie "Bolek", a dokumenty potwierdzające tę współpracę zabrał w latach 90-tych, gdy był prezydentem.
Lech Wałęsa jeszcze przed publikacją książki i po jej ukazaniu się zaprzeczał tym zarzutom, a samą pracę historyków nazywał paszkwilem.