Lech Wałęsa twierdzi, że takim zachowaniem nasi sąsiedzi dają powody do wewnętrznych sporów i rozgrywek. A te ośmieszają Polskę w świecie. - Rosja nic nam nie ułatwia, bo jaki ona ma w tym interes? - pyta retorycznie były prezydent.
Atakuje też prezesa PiS i współpracowników Lecha Kaczyńskiego, którzy sugerują zamach na prezydencki samolot. – Prawda niedługo wyjdzie na jaw, a dziś niektórzy nie są w stanie wytrzymać z sumieniem i dlatego, żeby się usprawiedliwić, żeby mieć jakiś wentyl, potrzebują zamachu. Żeby usprawiedliwić swoją odpowiedzialność za to, co się stało – stwierdził Wałęsa. I dodał: – Zobaczymy, co wtedy zrobią ci odpowiedzialni. Albo znajdą się w psychicznym ośrodku, albo popełnią samobójstwo. Oni nie wytrzymają obciążenia i to już widać.
Pytany o to, dlaczego Rosjanie nie zgodzili się na pomnik ofiar w miejscu smoleńskiej katastrofy, Lech Wałęsa tłumaczy: – Jeśli tak się ustawiamy, osądzamy ich o zbrodnię, to trudno, żeby oni nam sprawiali przyjemności. To jest kwadratura koła, my robimy takie rzeczy, a oni takie, i na złość sobie, jak dzieci w piaskownicy.