Po latach Wałęsa już bez przymusu wraca w Bieszczady. Tym bardziej że dawny rządowy ośrodek to dziś luksusowy hotel. No i ta piękna, bieszczadzka przyroda. Były prezydent czuje się w górach tak dobrze jak na amerykańskiej Florydzie. Chodzi z kijkami, pozuje do uroczych fotek z miejscowymi i turystami. Wśród lasów Puszczy Karpackiej wyraźnie nabiera sił.
Arłamów powstał na początku lat 70., jako Ośrodek Wypoczynkowy Urzędu Rady Ministrów. Znany też jako W-2 lub Państwo Arłamowskie, ze względu na wysoki na 3 metry okalający go mur. Miejscowości nie można było znaleźć na mapie, zwykli ludzie nie mieli do niej dostępu.
Arłamów wtedy to były tereny leśne i łąki o powierzchni 30 000 ha obejmujące okoliczne opustoszałe wsie, ogrodzone ponad 100-kilometrowym płotem. Znany był przede wszystkim z hucznych polowań, które odbywały się tam bardzo często.
Do jeleni, saren i dzików podobno strzelano z broni maszynowej!
Teraz Arłamów łatwo znaleźć choćby na mapach Google: