Na zdjęciach ze sklepowego monitoringu wyraźnie widać twarze przyłapanych na gorącym uczynku osób. Na jednym starszy pan sięga na półkę. Na innym młody człowiek wychodzi z zakupami, omijając kasę.
"Ten pan zapomniał zapłacić" - głosi podpis nad fotkami.
- Teraz złodzieje dobrze zastanowią się, zanim coś od nas wezmą - cieszą się sprzedawczynie. I dodają, że niektórzy z tych, którzy wyszli ze sklepu bez płacenia, przychodzą ponownie, błagając o usunięcie zdjęcia z szyby wystawowej. Oczywiście tym razem przynoszą ze sobą pieniądze.
- Mieliśmy tu plagę kradzieży. Te zdjęcia to był jedyny sposób, by ją ukrócić - mówi nam zadowolona ze swojego pomysłu kierowniczka sklepu Mariola Iwanowska. Ekspedientki też nie mają litości dla kradnących towar.
- Gdyby ktoś był głodny, sama dałabym mu coś do jedzenia, ale złodziejami okazują się często całkiem zamożni ludzie - twierdzi Ewa Barczyńska (37 l.). - Ja dla złodziei nie mam taryfy ulgowej, chętnie bym takiego złapała na gorącym uczynku - wtóruje jej Ela Burakiewicz (31 l.)
Przed konsekwencjami wieszania zdjęć złodziei w witrynie przestrzega jednak policja. - Bez wyroku sądu nie wolno tego robić - stwierdza Anna Fic z zespołu prasowego policji w Olsztynie. - Domagając się od innych przestrzegania zasad, trzeba samemu ich przestrzegać - dodaje policjantka.