To prawdziwy dramat dla milionów polskich emerytów. Już planowana na ten rok waloryzacja pozostawiała wiele do życzenia i wystarczała przeciętnemu seniorowi zaledwie na bułkę czy dwie dziennie więcej. Miała wynieść 2,14 proc. Teraz okazuje się, że będzie jeszcze niższa i wyniesie około 1,34 proc.! Skąd tak skandalicznie niska wartość? Waloryzacja obliczana jest na podstawie inflacji zsumowanej z przynajmniej 20 proc. realnego wzrostu przeciętnego wynagrodzenia w poprzednim roku kalendarzowym. Rząd zakładał, że wzrost cen dla gospodarstw emeryckich wyniesie około 1,9 proc., choć ekonomiści przestrzegali, że to zbyt wysoko.
I taka informacja poszła w świat. Tymczasem GUS ogłosił, że jego wartość to zaledwie 1,1 proc.! I nawet jeśli ogłaszany na początku lutego wskaźnik realnego wzrostu wynagrodzeń będzie wyższy niż do tej pory zakładany, to niewiele już to zmieni, jeśli chodzi o wysokość podwyżki. Emeryci nie kryją przerażenia. - Przed emeryturą pracowałam jako woźna w szkole. Otrzymuję 1030 zł emerytury na rękę, więc po corocznych podwyżkach świadczeń nie spodziewam się luksusów. Jak zwykle duże podwyżki dostaną ci emeryci, którzy i tak już mają duże emerytury. Spodziewałam się najwyżej 20, może 30 zł miesięcznie więcej. Dostanę jeszcze mniej. To niewiele, ale w mojej sytuacji każdy grosz się przyda. Teraz dostanę jeszcze mniej - załamuje ręce Anna Sejnowska (64 l.) z Muraw (woj. podlaskie).
Dr hab. Andrzej Sadowski: Mniej na emerytury
- Różnica między zapowiadaną stopą waloryzacji a obecną waloryzacją jest dość oczywista. Chodzi tu o realizację głównego celu reformy emerytalnej z 1998 r., czyli obniżanie realnych emerytur. Proszę zwrócić uwagę, że każda waloryzacja, każda zmiana zasad od kilkunastu lat ma na celu nie to, żeby emerytom żyło się godniej, ale zmniejszenie transferów z budżetu na emerytury.
Radziłbym bardzo ostrożnie podchodzić do wszystkich obietnic polityków, zwłaszcza tych, w których deklarują publicznie, że komuś coś się poprawi. Te wszystkie zapowiedzi, że jeżeli będziemy więcej i dłużej pracować, to będziemy mieli wyższe emerytury... Pamiętamy premiera Donalda Tuska przedstawiającego algorytm, według którego wszyscy będziemy bezpieczni i nasze emerytury będą rosły. Tyle że nie jest to prawda ani twarde wyliczenia. Zależy to wyłącznie od decyzji politycznych, a nie jakiegoś obiektywnego prawa, które nam to gwarantuje.
Zobacz: Waloryzacja 2014 Emerytów czeka podwyżka świadczenia ZOBACZ TABELĘ