W 2012 r. rząd Donalda Tuska (56 l.) zdecydował o wprowadzeniu tzw. waloryzacji kwotowej. Polegała ona na podwyższeniu rent i emerytur o taką samą kwotę miesięcznie, niezależnie od ich wysokości. W ten sposób świadczenia wszystkich seniorów wzrosły o około 57 zł na rękę miesięcznie. To rozwiązanie miało na celu ochronę najuboższych seniorów i zmniejszenie rozwarstwienia pomiędzy bogatymi a biednymi emerytami.
W tym roku jednak postanowiono powrócić do dawnej formuły obliczania waloryzacji. Niestety, wynika z niej, że w czasach kryzysu renty i emerytury zwiększą się zaledwie o 4 proc. A oznacza to, że emeryci otrzymujący niskie świadczenia stracą do kilkudziesięciu złotych miesięcznie.
Stratni będą wszyscy, których świadczenie nie przekracza ok. 1460 zł miesięcznie. A w skali całego roku najbardziej potrzebujący dostaną nawet 370 zł mniej, niż dostaliby, gdyby zastosować zasady rewaloryzacji z poprzedniego roku!