Wicemarszalek sejmu dodała także, że wolałaby żeby cała sytuacja, która zakończyła się ostatecznie jej wydaleniem z partii nie miała miejsca. - Staram się przez to wszystko przejść z godnością, zachowując jak największy spokój - mówi. - To chyba pierwszy taki moment, kiedy ta brudna strona polityki, o której się mówi, że ona jest, dotknęła mnie osobiście w sposób niezwykle gwałtowny - dodaje.
Nowicka wyjaśniła także co warunkowało jej zachowania w ostatnim czasie. Do swojej decyzji dochodziła bardzo długo. Na początku była przekonana, że jedyne, co jest możliwe do zrobienia, to rezygnacja - wspomina. Jednak potem stwierdziła, że żadna decyzja nie będzie dobra. Podkresliła również, że jej deklaracja o rezygnacji była wypowiedziana pod presją, w emocjach, w momencie gdy nie miała pełnego rozeznania swojej sytuacji.
- Jako polityczka mam prawo zmienić zdanie w imię wyższych racji - dodaje. To wszystko stało się pretekstem, aby robić z niej krętaczkę - stwierdziła.