Robert P. (32 l.) i Rafał P. (38 l.) kompletnie odurzeni alkoholem siedzieli na przystanku na ul. Zamoyskiego na Pradze-Południe. Kiedy podjechał nocny autobus, obaj ruszyli w jego kierunku. Najprawdopodobniej kierowca nie chciał wpuścić pijanych chuliganów do środka.
Wtedy się zaczęło! Mężczyźni kopali w wóz i tłukli w szyby pięściami. Wszystko widział jednak operator miejskiego monitoringu, który natychmiast wezwał mundurowych.
Na miejscu stróże prawa natychmiast zatrzymali awanturników. To im się bardzo nie spodobało. Zaczęli wykrzykiwać, kląć, a na koniec wygrażać policjantom. Obaj trafili do izby wytrzeźwień. Kiedy wytrzeźwieli, stali się potulni jak baranki i tłumaczyli, że po prostu... za dużo wypili.
Teraz odpowiedzą za zniszczenie pojazdu i za odgrażanie się policjantom.