Mieszkańcy jednej z ulic Radomia (woj. mazowieckie) przeżyli chwile grozy, kiedy spostrzegli, że ich młody sąsiad postanowił skoczyć z trzeciego piętra. Stanął na balkonie i groził, że się rzuci. Trwało to przez kilkanaście minut. Przerażeni świadkowie zdarzenia zaalarmowali straż pożarną i policję. Strażacy pojawili się błyskawicznie i rozpoczęli negocjacje z chłopakiem. Agresywne, dziwne zachowanie skoczka zdziwiło mieszkańców i strażaków. Wtedy mężczyzna postanowił wszystkich jeszcze bardziej zaskoczyć i nagle, jak gdyby nic, zszedł z balkonu i schował się we własnym mieszkaniu. Po ok. 20 minutach dziwak był już w karetce w drodze do szpitala psychiatrycznego.
Wariat chciał wyskoczyć z balkonu
2008-09-29
4:00
Policjanci uratowali życie desperata.