W czwartek rano Straż Graniczna otrzymała informację o trzech cudzoziemcach nielegalnie przebywających na terenie Polski. Mundurowym udało się ustalić, że mężczyźni podróżują pociągiem linii Radom-Warszawa. Kiedy funkcjonariusze znaleźli się we właściwym wagonie zostali poinformowani przez pasażerów, iż poszukiwana trójka zachowuje się agresywnie i posiada przedmiot przypominający broń palną.
Strażnicy postanowili nie ryzykować i skierowali pociąg na bocznicę, gdzie mogli ewakuować resztę podróżnych. Wezwano również policję, lecz kiedy tylko radiowóz pojawił się w pobliżu wagonu padły w jego kierunku pierwsze strzały. Wtedy podjęto decyzję o sprowadzeniu na miejsce grupy antyterrorystycznej.
- Rozmowy ze sprawcą strzelaniny podjęte przez negocjatora policyjnego nie przyniosły rezultatów. Z okna wagonu ponownie padły strzały. Z uwagi na fakt, znajdujących się w pobliżu domów mieszkalnych, dowodzący akcją podjął decyzję o przystąpieniu do działań Sekcji Antyterrorystycznej - czytamy w oświadczeniu Komendy Wojewódzkiej Policji z siedzibą w Radomiu.
Antyterroryści szturm przeprowadzilli z wykorzystaniem śmigłowca. Napastnik z bronią palną został postrzelony i obezwładniony. Zatrzymano również jego towarzyszy.
Jak się okazało, wydarzenia z dzisiejszego poranka okazały sie tylko ćwiczeniami. Całe zajście zostało upozorowane, zatem realne zagrożenie nie istniało ani przez chwilę.
- Był to scenariusz ćwiczeń „Tabor 2011”, które zostały zorganizowane przez KWP zs. w Radomiu oraz Mazowiecki Urząd Wojewódzki - poinformowała policja.