W liście Łukasz N. (26 l.) bez skrupułów grozi biednej nastolatce, którą wcześniej specjalnie rozjechał maluchem. - Napisał, że dopilnuje, żebym jeździła na wózku. Błagam, zróbcie coś, żeby mnie przed nim obronić - mówi przerażona Paulina.
Przeczytaj koniecznie: Morąg: Widziałem, jak tir rozjechał głowę mojej Basi (FOTO!)
Więcej
https://www.se.pl/wiadomosci/polska/widziaem-jak-tor-rozjecha-gowe-mojej-basi-aa-fb2S-JUAX-WHZu.html
- Przez tego zwyrodnialca moje dziecko boi się wychodzić z domu. Codziennie odprowadzam ją do szkoły - opowiada Justyna Zdziechowska, mama zastraszanej 17-latki. - Nie wiem, dlaczego on tak bardzo jej nienawidzi, dlaczego ją zastrasza - dodaje roztrzęsiona kobieta, która straciła wiarę w to, że jej córka kiedyś odzyska spokój.
- List z pogróżkami przyszedł do nas pocztą. Kiedy go przeczytałam, to aż usiadłam z przerażenia - mówi mama Paulinki, która od razu zgłosiła sprawę na policję. Okazało się, że zwyrodnialec znalazł sprytny sposób, by nękać dziewczynę zza krat. Namówił swojego kumpla spod celi, żeby ten w jego imieniu napisał list z pogróżkami do Pauliny. - Prosił mnie, żebym to zrobił, to napisałem - z rozbrajającą szczerością przyznał śledczym Henryk C., kolega Łukasza.
Łukasz N. nawet jeszcze nie zaczął odsiadywać wyroku. Dzięki apelacji nadal siedzi w areszcie. Mimo to nastolatka wciąż nie może zapomnieć wzroku psychopaty w zdezelowanym maluchu, który dociska pedał gazu i gna prosto na nią. - Boże, on naprawdę chciał mnie zabić! - zwierza się zrozpaczona nastolatka i podkreśla, że wciąż bardzo się go boi.
Patrz też: To mąż zmasakrował mnie żyletką - DRASTYCZNE ZDJĘCIE
Nic dziwnego. W maju 2009 roku Łukasz N. specjalnie przejechał Paulinkę maluchem i ciągnął ją 300 metrów przyczepioną do zderzaka. A potem uciekł z miejsca zbrodni. Dziewczyna ze zwisającą, zerwaną z twarzy skórą, wyrwanym do kości mięsem z pleców i oderwaną piętą tylko nadludzkim wysiłkiem podniosła się i szukała ratunku. Okrutnie okaleczona Paulina przeszła 7 bolesnych operacji. Dzięki ofiarności naszych Czytelników powoli odzyskuje swoją urodę. Ale spokoju ducha odzyskać nie może. Bo zamiast kurować się, nadal drży przed psychopatą, który ją okaleczył.