Warszawa: Amstaff dziadków pogryzł niemowlę

2011-03-21 13:25

Tragiczny wypadek w Warszawie. W jednym ze stołecznych mieszkań na Targówku pies rasy amstaff rzucił się na raczkującego po podłodze 10-miesięcznego chłopca. Dziecko pod nieobecność rodziców było pod opieką dziadków. Bestia zagryzłaby maleństwo gdyby dziadek nie pośpieszył wnukowi na ratunek. Ciężko ranne niemowlę trafiło do szpitala.

Do niewyobrażalnego dramatu doszło w poniedziałek rano przed południem w mieszkaniu dziadków dziecka w Warszawie na Targówki . Z ustaleń policji wynika, że chłopczyk raczkował po podłodze gdy dobiegł do niego amstaff dziadków. Pies chwycił 10-miesięczne niemowlę w zębiska. Horror rozegrał się na oczach dziadka, który siedział w tym samym pokoju na kanapie.

Gdy rozległ się rozpaczliwy krzyk dziecka mężczyzna czym prędzej odciągnął bestię od wnuczka. Amstaff zdążył już jednak rozerwać kłami ciałko chłopczyka. Maluszek z ciężkimi obrażeniami trafił do szpitala. Kryminalni wyjaśniają jak doszło do tragedii.

Przeczytaj koniecznie: Robert A, właściciel psa zabójcy: Skażcie mnie, bo jestem winny śmierci Kubusia

Dziadek i babcia niemowlęcią są przesłuchiwaniu na komendzie. Policjanci podkreślają, że to normalna rodzina, a do nieszczęścia doszło, bo opiekunowie pozwolili, by ich wnuk przebywał w jednym mieszkaniu  z bardzo groźnym psem. Wiadomo, że amstaff był szczepiony.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki