Szybko okazało się, dlaczego tak przestraszył się policyjnego auta. W torbach, których próbował się pozbyć, było pół kilograma marihuany oraz ponad 50 gramów białego proszku, waga elektroniczna i 850 złotych. I teraz Robert S. (40 l.) będzie odpowiadał nie tylko za zniszczenie mienia, ale przede wszystkim za posiadanie dużej ilości narkotyków.
Dziś sąd zdecyduje, czy mężczyzna na rozprawę poczeka w areszcie czy na wolności. Grozi mu nawet 8 lat za kratami.