WARSZAWA: Dźgnęła ukochanego nożem w plecy

Małgorzata M. (19 l.) była bardzo zazdrosna. Podejrzewała swojego ukochanego Marcina B. (20 l.) o zdradę. W trakcie imprezy, którą zorganizował z okazji otrzymania nowej pracy, wbiła mu nóż w plecy. Zakrwawiony mężczyzna trafił do szpitala. Okazało się, że ma uszkodzony rdzeń kręgowy. 20-latek musiał przejść skomplikowaną operację. Całe szczęście będzie chodził.

Para znała się od pierwszych lat podstawówki. Na bycie ze sobą zdecydowała się sześć lat temu. Oboje bardzo się kochali, ale ostatnio coś się między nimi popsuło.

Małgorzata M. (19 l.) podejrzewała bowiem swojego ukochanego o zdradę. Prawdziwy dramat rozegrał się jednak w nocy w czwartek nad ranem w jednym z mieszkań na ul. Radzymińskiej. Jak ustalili śledczy, to właśnie tam 20-letni Marcin zorganizował kameralną imprezę.

Mężczyzna dostał nową pracę i chciał razem ze znajomymi uczcić to wydarzenie. Małgorzata M. piła tego wieczoru alkohol. W pewnym momencie pokłóciła się ze swoim ukochanym. Parę minut potem dziewczyna poszła do kuchni i wzięła nóż kuchenny. Wbiła go w plecy mężczyzny, gdy ten szedł do łazienki. Zakrwawiony Marcin osunął się na podłogę. Na miejsce przyjechała karetka pogotowia, która zabrała go do szpitala.

Okazało się, że cios był tak silny, że 20-latek ma uszkodzony rdzeń kręgowy. Przeszedł już operację. Teraz dochodzi do siebie w szpitalu. - Całe szczęście lekarze są dobrej myśli. Nie mogę uwierzyć, że ukochana osoba zrobiła mi coś takiego - mówi wstrząśnięty chłopak. - Policjanci szybko zatrzymali sprawczynię. Znaleźli ją na strychu w kamienicy, w której doszło do przestępstwa - mówi asp. Monika Brodowska z komendy na Pradze-Północ.

19-latka trafiła do aresztu i usłyszała zarzut spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu w postaci ciężkiego kalectwa. Może jej grozić kara pozbawienia wolności od roku do lat 10.