Damian M. śpieszył się rano do pracy. Na ul. Modlińskiej przycisnął gaz do dechy. Gdy wyprzedzał autobus z prawej strony, nie zapanował nad pędzącym autem i wjechał w bariery.
Patrz też: DRAMATYCZNY WYPADEK w Nowej Pasłęce: Pijacki rajd ZAKOŃCZYŁ SIĘ ŚMIERCIĄ
Rozpędzone auto roztrzaskało się na nich. Pasażer z lekkimi obrażeniami został przewieziony do szpitala. Natomiast kierowca utknął we wraku. Niezbędna była interwencja strażaków, którzy za pomocą specjalistycznego sprzętu musieli wycinać mężczyznę ze zmiażdżonej hondy.