Metodę miała prostą - kupowała wejściówkę do klubu, wchodziła do szatni i gdy zostawała sama, odginała drzwiczki i plądrowała szafki. Zabierała z nich portfele, odtwarzacze mp3 i telefony. W końcu wpadła w ręce policjantów, którzy w samym Śródmieściu odnotowali sześć takich kradzieży.
Patrz też: Łódź: Paweł C. to najgłupszy złodziej w Polsce! Gdy kradł zgubił portfel więc... zadzwonił na policję
Monika K. przyznała się do czterech włamań, za co grozi jej nawet 10 lat więzienia, ale policjanci sprawdzają, czy nie działała również w innych dzielnicach. Kłopoty ma również jej pomocnik i chłopak Paweł S., który odpowie za paserstwo.