Godziny szczytu w ścisłym centrum miasta - oto okoliczności zakończonego powodzeniem napadu na bank w Al. Jerozolimskich. O godz. 16.45 do placówki na rogu Alei i ul. Pankiewicza, w której było kilkoro pracowników i klientów, wtargnął zamaskowany mężczyzna.
- Podszedł do lady i strasząc kasjerkę przedmiotem przypominającym pistolet, zażądał pieniędzy - mówi jeden ze świadków napadu. Gdy bandyta dostał, co chciał, spokojnie wyszedł. Chwilę później razem ze wspólnikiem, który czekał na niego przed wyjściem, uciekli. Wiadomo, że napastnik miał na sobie ciemną kurtkę i białe dresowe spodnie, a na twarzy chustę i ciemne okulary.
Policja nie podaje, ile pieniędzy zrabowali rabusie. - Przesłuchujemy świadków zdarzenia i szukamy sprawców - mówi Daniel Niezdropa z zespołu prasowego Komendy Stołecznej Policji.