Jeden z funkcjonariuszy zwrócił uwagę na pole kukurydzy. Zaciekawiło go, dlaczego wśród kukurydzy rosną bujne wysokie liściaste krzaki.
Mundurowi sprawdzili to i okazało się, że pomiędzy równymi rzędami kukurydzy rosną w najlepsze sadzonki konopi indyjskich. Wezwani na miejsce śledczy policzyli, że na niewielkim poletku rośnie aż 1071 nielegalnych roślin.
Okazało się, że właścicielem ziemi jest Polska Akademia Nauk, a dokładnie instytut biochemiczny. Naukowcy prowadzili tam eksperymentalną hodowlę kukurydzy. Twierdzą, że nic nie wiedzieli o dodatkowych roślinach, trudno jednak uwierzyć, że nie zauważyli krzewów wysokich niemal na na półtora metra.
- Funkcjonariusze wyjaśnią, czy konopie to tzw. samosiejki, czy może namierzona uprawa to może studencka samowola. - mówi chororąży SG Agnieszka Golias. Jeśli okaże się, że tak, funkcjonariusze będą szukać "plantatorów", do których rośliny należały.