Ta "brawurowa" akcja policji rozbawiła cały kraj. Kiedy z okna na drugim piętrze kamienicy w centrum Warszawy wyskoczył mężczyzna, policjanci starali się mu pomóc. Okazało się jednak, że "ofiara" wypadku to krewki nożownik, który pociął aż dwóch funkcjonariuszy. Trzeba go było uspokajać wszelkimi możliwymi sposobami, regulaminowymi - jak pałki czy gaz oraz nieregulaminowymi - jak mop do podłóg czy rower!
Po wszystkim nożownik trafił do szpitala. Jego stan jest stabilny, dlatego lekarze zgodzili się na przesłuchanie. - Mężczyzna usłyszał zarzuty czynnej napaści na funkcjonariuszy publicznych z użyciem noża oraz ranienia dwóch policjantów - mówi Michał Dziekański z Prokuratury Okręgowej w Warszawie. 28-letni napastnik nie rozmawia ze śledczymi.
Jakim cudem nie tylko przeżył upadek, ale okazał się tak trudny do okiełznania? Tą tajemnicę mogą wyjaśnić badania jego moczu, które - jak ustaliliśmy - wstępnie wykazały obecność amfetaminy. Co ciekawe, w mieszkaniu, z którego wyskoczył Michał S., zatrzymano cztery osoby, jedna z nich była ranna. Ale żadna nie chciała składać wyjaśnień...
Zobacz także: Z kijem na kobiety