Już od 16 sierpnia warszawiacy zapłacą więcej za przejazdy środkami komunikacji miejskiej - bilety zdrożeją średnio o 30 procent. Dzięki temu jeszcze w tym roku do kasy miasta wpłynie 50 mln zł więcej.
"Fakt" dla porównania podaje, ile w tym roku stołeczni urzędnicy przeznaczyli na własne premie. Okazuje się, że na doroczne nagrody w budżecie miasta zapisano 49 milionów złotych - średnio po 1600 zł na etat. Jak pisze gazeta, najwięcej, bo po ok. 17 tysięcy złotych otrzymają wiceprezydenci, skarbnik i sekretarz miasta.
Patrz też: Warszawa: Bilety ZTM będą kolorowe i dużo droższe
Czy zamiast wprowadzać podwyżki nie można było po prostu zrezygnować z nagród? Rzecznik stołecznego Ratusza, Bartosz Milczarczyk, twierdzi, że nie ma takiej możliwości.
- Doroczne nagrody są zapisane w regulaminie wynagradzania urzędu miasta. Nie ma możliwości przeniesienia pieniędzy zarezerwowanych na wynagrodzenia na inne cele, np. na rozwój komunikacji publicznej - powiedział w rozmowie z "Faktem".
"Fakt" zaznacza, że wśród nagradzanych nie ma prezydent Hanny Gronkiewicz-Waltz.