Na szczęście w całej tej sytuacji nikt nie ucierpiał. Robotnicy szybko zauważyli majstrującego przy linach windy lokatora i zadzwonili po policję. Z ich relacji wynikało, że mężczyzna mieszkający na 8 piętrze próbuje zrzucić windę pracowniczą.
- Najpierw szczotką usiłował przyciągnąć liny do siebie, a potem piłką do metalu i szlifierka kątową je przeciąć. Mundurowi jednak pojawili się na balkonie 59-latka zanim ten zdążył podłączyć ją do prądu - informuje Komenda Stołeczna.
Zatrzymany Leszek C. przyznał się do winy. Twierdził, że robotnicy nie zgodzili się na remont jego balkonu, co miało być przyczyną jego ataku wściekłości i próby zrzucenia windy. Mężczyzna został przewieziony do izby wytrzeźwień. Kiedy dojdzie już do siebie usłyszy zarzut narażenia robotników na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub cięzkiego uszczerbku na zdrowiu.
Nerwowemu lokatorowi grozi kara do 3 lat pozbawienia wolności.