WARSZAWA: Reklamówkę ze słomą makową dostał od babci

2011-09-12 21:50

Mazowieckie. - To prezent od mojej babci - tak 33-letni mieszkaniec Warszawy tłumaczył policjantom, skąd ma 30 kg słomy makowej służącej do produkcji narkotyków.

Objuczony dwoma workami i reklamówką pełnymi surowca szedł poboczem drogi, łapiąc okazję. Okazało się, że chwilę wcześniej renault laguna, którym podróżował z 34-letnim kompanem, dachowało.

Auto zresztą też było bogato wyposażone: policjanci znaleźli w nim m.in. dwie strzykawki z zawartością brunatnej substancji, niewielkie ilości amfetaminy i tablice rejestracyjne, które zostały skradzione w Warszawie.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki