Następnie agresywny 38-latek wrócił do swojego domu i chwycił szczotkę z drewnianym kijem i tak długo katował nim 26-latka, że ten w końcu wylądował w szpitalu. Mężczyzna ma na dwa centymetry wgniecioną kość czaszki.
Na miejsce przyjechała policja, która zatrzymała Krzysztofa P. Okazało się, że miał prawie 2 promile w wydychanym powietrzu. Trafił do izby wytrzeźwień.