Wtedy szefował tamtejszej Klinice Nowotworów Górnego Odcinka Układu Pokarmowego oraz przyjmował prywatnie w przychodni Polskiej Fundacji Europejskiej Szkoły Onkologii. Został zatrzymany w 2008 roku, usłyszał wtedy pierwsze zarzuty w tej sprawie.
Według prokuratorów w obu swoich miejscach pracy brał od pacjentów łapówki sięgające od 200 do 15 tys. zł, w sumie ponad 39 tys. zł. Rodziny płaciły m.in. za szybsze przyjęcie do placówki.
Andrzej Sz. usłyszał w sumie trzy zarzuty dotyczące przyjęcia ponad 20 łapówek, znęcania się nad pracownikami oraz posiadania nielegalnego oprogramowania. - Akta sprawy zostały już przesłane do Sądu Rejonowego w Warszawie - mówi prokurator Małgorzata Chrabąszcz, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Radomiu. Lekarzowi grozi osiem lat więzienia.