Młody robotnik nie miał najmniejszych szans na przeżycie upadku z aż tak dużej wysokości. W czasie montażu szklanego dachu stadionu 20-latek runął na ziemię z około 30 metrów. Robotnikowi ruszyli z pomocą koledzy, ale na ratunek było już za poźno. Wezwana na miejsce tragedii karetka pogotowia mogła już tylko zabrać zwłoki mężczyzny.
Patrz też: Warszawa: Na Stadionie Narodowym pomodlisz się w wielowyznaniowej kaplicy
Niestety to nie jest pierwszy tak dramatyczny wypadek na budowie Stadionu Narodowego. W grudniu 2009 roku zginęli dwaj mężczyźni, którzy spadli z dźwigu.
Prace na stadionie zostały wstrzymane. Specjalna komisja ma ustalić jak doszło do tragedii.