Lokatorzy wezwali na miejsce policję. Wtedy doszło do strzelaniny. Według policji padły trzy strzały ostrzegawcze, a w kierunku mężczyzny prawdopodobnie dwa.
- Funkcjonariusze próbowali go obezwładnić. Użyli nawet pałek i gazu, ale mężczyzna nie chciał się uspokoić. Nagle jeden z interweniujących policjantów potknął się i upadł, a 38-latek rzucił się na niego z siekierą. Wtedy policjanci sięgnęli po broń. Najpierw strzelili w powietrze, potem dwukrotnie w jego kierunku.
Strzały okazały się celne - jedna z kul trafiła napastnika w nogę - opowiada Maciej Karczyński (40 l.), rzecznik Komendy Stołecznej Policji. Napastnik karetką na sygnale trafił do szpitala przy Szaserów. Jego stan jest ciężki. Mężczyzna prawdopodobnie wynajmował mieszkanie na Pradze-Południe. W środku policjanci znaleźli m.in. telewizory, koła i felgi. Sprawdzają teraz, czy nie pochodzą z kradzieży.