Policyjna kartoteka gangstera to prawdziwy worek bez dna. Szef przestępców z Wołomina (woj. mazowieckie) ma na koncie handel narkotykami, wymuszenia rozbójnicze, wymuszenia haraczy, pobicia i wprowadzenie do obrotu 20 kg heroiny i kokainy, wartych nawet 1.150.000 zł.
Patrz też: Ostróda: Zabił gangstera młotkiem
Od kilku lat Andrzej G. ukrywał się za granicą, często zmieniał miejsca zamieszkania, bo wiedział, że Prokuratura Apelacyjna w Białymstoku (woj. podlaskie) ściga go listem gończym. W październiku wpadł jeden z jego szeregowych bandziorów, Norbert Ch, a teraz to sam szef popełnił błąd, który zakończy się dla niego odsiadką za kratkami.
Kryminalni namierzyli 37-letniego bossa w wynajętym mieszkaniu na warszawskim Bródnie. Gangster był tak zaskoczony, że ucieczka nawet przez myśl mu nie przeszła. Szef mafii z Wołomina
minioną noc spędził w areszcie. Może już zacząć przyzwyczajać się do oglądania świata zza krat, bo w więziennej celi może spędzić najbliższych 10 lat.