Według sondażu przeprowadzonego przez pracownię IBRiS dla "Polski the Times" pierwsza tura wyborów na prezydenta stolicy nie przyniesie rozstrzygnięcia. Hannie Gronkiewicz-Waltz zabrakłoby ok. 3 punktów procentowych. Otrzymałaby 46,9 proc. głosów. Na drugim miejscu z wynikiem 22,9 proc. znalazłby się kandydat PiS Jacek Sasin. I to między nimi rozegrałaby się decydująca walka. Kto zwycięży? Wszystko zależałoby od tego, kogo w drugiej turze poparliby wyborcy pozostałych kandydatów - Sebastiana Wierzbickiego (37 l.) - 6,1 proc., Piotra Guziała (39 l.) - 4,5 proc. czy Andrzeja Rozenka (45 l.) - 2,9 proc.
- Zwycięstwo w drugiej turze to oczywiście mój cel. A jeśli do niej dojdzie, pozostali kandydaci będą musieli się określić. Będzie to wybór między akceptacją obecnego stylu rządzenia a kompletną zmianą jakości. Dziś mieszkańcy traktowani są przedmiotowo, służą do płacenia podatków, ja chcę pokazać, że opłaty nie muszą być tak uciążliwe, a urzędnicy są dla mieszkańców, nie odwrotnie - mówi nam Jacek Sasin.
Przeczytaj też: WYBORY SAMORZĄDOWE 2014. Rozenek: Czas skończyć z dziką reprywatyzacją! [WIDEO]
Hanna Gronkiewicz-Waltz straciła nieco poparcia w porównaniu z wcześniejszymi sondażami. Według rywali m.in. dlatego, że nie bierze udziału w debatach, nie konfrontuje się z kontrkandydatami.
Sondażownia zbadała też, jak w przyszłej Radzie Warszawy rozkładać się będą mandaty dla poszczególnych partii. Dominować będzie PO z 38 radnymi. PiS uzyska 18 mandatów, a SLD - tylko 4. Lewica straci więc najwięcej - ponad połowę obecnego składu radnych.
ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail