Krzysztof D. (44 l.) już nie pierwszy raz liczył na łatwy zarobek w wyniku szantażu. Tym razem zażądał pieniędzy za "ochronę" od właściciela studia tatuażu na Bielanach. Groził, że jeżeli ten mu nie zapłaci, wysadzi go w powietrze. Za "opiekę" zażądał tysiąca euro i kolejnych 2 tysięcy zł każdego miesiąca. Kiedy któryś już raz powrócił do salonu z żądaniem haraczu, został zatrzymany przez policję. Dostał 3 miesiące aresztu, ale grozi mu nawet do 10 lat odsiadki.
Warszawa: 44-latek wymuszał haracz w studiu tatuażu
2011-01-14
2:00
Policjanci z wydziału do walki z terrorem kryminalnym i zabójstw zatrzymali na Bielanach mężczyznę, który próbował wymusić haracz.