Tomasz M. (26 l.) z Marek musi być fanem filmu "Ocean's Eleven: Ryzykowna gra", a zwłaszcza jednego z bohaterów - Yena, który jako człowiek guma dostaje się do skarbca kasyna w walizce. Opracował bowiem podobny plan napadu. Oprócz planu potrzebny był mu spory karton oraz wspólnik Rafał P. (25 l.), który pomógł mu zapakować się w paczkę i nadał ją firmą kurierską. Gdy karton z Tomaszem M. znalazł się w tirze z przesyłkami, złodziej wyszedł z pudła i zaczął plądrować pakunki. Zgarnął sprzęt elektroniczny i z łupem zamknął się w paczce, by poczekać na dostarczenie przesyłki do Łodzi, gdzie odebrali go koledzy.
Wszystko trwało kilka godzin, podczas których złodziej wykazał się sporą odwagą. Nie martwił się ani tym, że tak, jak wiele paczek mógł zaginąć w drodze, ani tym, co będzie, jeśli nagle zachce mu się skorzystać z toalety. Pech jednak chciał, że buszując w tirze... zgubił telefon. Aparat znaleźli policjanci powiadomieni przez firmę o kradzieży zawartości przesyłek. Wystarczyło kilkanaście godzin, by Tomasz M., jak się okazało były pracownik firmy kurierskiej, i jego znajomy Rafał P. trafili za kraty.
Policja, prokuratura ani sąd nie zamierzają doceniać finezji złodziei. - Sąd aresztował obu sprawców na dwa miesiące. Za kradzież może grozić im nawet 5 lat więzienia - mówi Monika Brodowska, rzecznik Komendy Rejonowej Policji na stołecznej Pradze.