Zabawę zorganizowała Emilia W. (23 l.) - liderka mazowieckiego Stowarzyszenia "Młodzi Demokraci". Balanga na plaży pod mostem rozpoczęła się chwilę po 20 i ciągnęła do późnych godzin nocnych. Nie trzeba było długo czekać, aż pojawi się alkohol.
Okazało się też, że młodzi politycy mają wyrobione gusta, bo oprócz morza piwa, z rąk do rąk przekazywano sobie butelki cytrynowej wódki, a także różowe wino. Nie wszyscy jednak dobrze znosili imprezową mieszankę tych trunków. Niektórzy musieli oddalić się od grupy, by przynieść ulgę strutym żołądkom.
Przeczytaj koniecznie: Pijana Halinka z PO ściskała rękę samego premiera Tuska ZDJĘCIA
W swojej wesołej zabawie zapomnieli niestety o tym, że łamią prawo. Bo na stołecznych plażach, tak samo jak na ulicach Warszawy, obowiązuje ścisły zakaz spożywania alkoholu i finansowa kara. - Za spożywanie alkoholu w miejscach publicznych grozi mandat w wysokości 100 zł - mówi w rozmowie z "Super Expressem" Monika Niżniak (31 l.) ze straży miejskiej.