Straż pożarna miała pełne ręce roboty. W nocy płonęły warsztaty samochodowe na ulicy Parowcowej we Włochach.
Pożar zaczął się od drewnianego dachu, który co gorsza był pokryty papą. Strażacy starali się opanować ogień, aby nie przedostał się na sąsiednie budynki. Najbliżej z płonącym warsztatem sąsiadował warsztat wulkanizacyjny. W płonącym pomieszczeniu stały dwa samochody osobowe oraz butle z tlenem i acetylenem. Gaszenie utrudniały dwa samochody ciężarowe zaparkowane tuż przy ścianie płonącego zakładu, potężne zadymienie i brak sieci hydrantowej. Strażacy gasili ogień cztery godziny! Z powodu dymu musieli pracować w maskach przeciwgazowych. W akcji uczestniczyło aż 14 zastępów. Na szczęście nikomu nic się nie stało.