Taki kłopot ma między innymi wielodzietna rodzina z Podlasia, którą opisujemy dziś na stronie 10. Mimo że ciężko pracują, państwu Zielińskim trudno będzie kupić dzieciom rzeczy potrzebne do szkoły. Jeśli tylko przyjmą pomoc "Super Expressu", postaramy się odrobinę im ulżyć, kompletując dla ich pociech wyprawki.
Te wyprawki tak naprawdę powinno kupić Zielińskim państwo. Uważam, że tak jak w Stanach Zjednoczonych, tak i u nas, w publicznych szkołach powinny przysługiwać dzieciom bezpłatne podręczniki i podstawowe przybory do nauki. A także śniadania, obiady i bezpieczny autobus, który przywiezie i odwiezie je na zajęcia. O to będziemy walczyć.
Tymczasem pomożemy państwu Zielińskim. Wiem, że nasze wsparcie to tylko kropla w morzu potrzeb. Ale warto pomagać, choćby na niewielką skalę.