Główka kapusty za nawet 4 zł albo ziemniaki po 2 złote. Polacy łapią się za głowę. Najtańsze dotąd jedzenie, czyli warzywa, podrożało niemiłosiernie. Tę podwyżkę każdy odczuje w portfelu, tak jak kierowcy rosnące ceny paliwa.
Dlaczego tak się dzieje? Zmowa cenowa, monopol? Ktoś nas okrada? Raczej nie. Winna długa zima, później podtopione pola. A na koniec niemiłosiernie palące słońce. Niestety, to nie były najlepsze warunki dla uprawy warzyw. Stąd wysokie ich ceny. Dlatego jest np. tak droga pietruszka, która wyschła rolnikom na polach. Do tego producenci doliczyli sobie zwiększone koszty produkcji, m.in. paliwo, wodę, i mamy rekordowo wysokie ceny. Aż strach pomyśleć, co będzie dalej.
>>> Alkohol będzie coraz droższy?
Tomasz Smoleński z Instytutu Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej trochę uspokaja. - Spodziewamy się, że jednak ceny warzyw trochę spadną. Za moment pojawią się warzywa ze zbiorów późnych. Na pewno będą tańsze niż obecnie. Ale w stosunku do ubiegłego roku warzywa będą jednak droższe - wyjaśnia nasz ekspert. Cen nie obniżą także importowane warzywa, np. z Hiszpanii, Serbii, Mołdawii albo byłych republik radzieckich. Tam też warzywa nie obrodziły tego lata.