Już po odnalezieniu ciała Madzi Krzysztof Jackowski mówił, że nie wierzy w wersję Katarzyny Waśniewskiej:
- Czuję, że nie jest tak, jak opowiada matka dziecka. Śmierć Magdy nie była dziełem nieszczęśliwego wypadku. To było zaplanowane działanie – mówił jasnowidz z Człuchowa w rozmowie z wp.pl. Jackowski wspomniał też, że widział „siną poduszkę”.
Czy coś z tej wizji jest prawdą?
Do tej pory wydawało się, że nie, jednak po środowej konferencji prasowej w Prokuraturze Okręgowej w Katowicach w Internecie zawrzało. Rzecznik prokuratury zdradziła bowiem, że wciąż badana jest wersja zdarzeń według której ktoś pomagał matce Madzi.
Dodajmy, że w wizji Jackowskiego przewijała się również trzecia osoba „mężczyzna, prawdopodobnie z najbliższego otoczenia”.
Tymczasem prokuratura podała w środę, że jeden z członków rodziny nie chciał się poddać badaniu na wykrywaczu kłamstw. W ekskluzywnym wywiadzie dla Super Expressu Bartek Waśniewski przyznał, że chodzi o niego. - To ja nie poddałem sie badaniu - mówił w szczerej rozmowie z reporterem SE.