Witold Waszczykowski rozmawiał z Konradem Piaseckim w "Kontrwywiadzie" na antenie radia RMF FM. Według kandydata na prezydenta Łodzi, Ryszard C., sprawca ataku na łódzką siedzibę
PiS, nie jest żadnym szaleńcem. Twierdzi tak również jego asystent, który był
świadkiem całego zajścia. Dodaje, że C. z pewnością przygotowywał się
do zabójstwa, bo obserwował biuro PiS i wypytywał pracowników o datę
wizyty Jarosława Kaczyńskiego.
Przeczytaj koniecznie: Ryszard C. był przeciwko PiS, zabił Marka Rosiaka, chciał krwi Kaczyńskiego
Polityk Prawa i Sprawiedliwości ocenił, że od kilku lat narasta demonizowanie polskiej sceny politycznej. Wczorajszy incydent to jego zdaniem owoc długotrwałych ataków szczególnie na partie opozycyjne. - Nie można odsądzać opozycji od czci i wiary. Opozycja musi istnieć w każdym demokratycznym kraju. Ma prawo dyskutować i oczekiwać, że strona druga odpowie siłą argumentów, a nie argumentem siły - ocenił Waszczykowski.
Ponieważ prowadzenie kampanii prezydenckiej w Łodzi będzie mocno utrudnione, tuż po zamachu Waszczykowski myślał nawet o wycofaniu się ze startu w wyborach samorządowych. Biuro PiS jest obecnie nieczynne, jego pracownicy są pogrążeni w żałobie.
Patrz też: Łódź: Atak na siedzibę PiS. Ryszard C. z Częstochowy chciał zabić Jarosława Kaczyńskiego
Waszczykowski (PiS) o Ryszardzie C.: To nie jest szaleniec, to cyngiel!
2010-10-20
12:22
Witold Waszczykowski, kandydat PiS na prezydenta Łodzi sądzi, że Ryszard C., autor ataku na łódzką siedzibę PiS, nie jest żadnym szaleńcem. - Wiem to od mojego asystenta, który był w biurze i od śledczych prowadzących sprawę. (...) To człowiek zindoktrynowany przez polityków i media lub wręcz nasłany ,,cyngiel" - powiedział były wiceszef MSZ. Dodał, że myślał już nawet o wycofaniu się z wyborów.