– Nasze zdziwienie budzi fakt, że to łagodzenie obostrzeń nie dotyczyło niestety kościołów i miejsc kultu. Wiele osób wierzących w Polsce, w poczuciu pewnej niesprawiedliwości, pytało o tę sprawę zarówno mnie, jak i wielu biskupów – stwierdził rzecznik prasowy Konferencji Episkopatu Polski, podkreślając, że „ten fakt wskazał również przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski ks. abp Stanisław Gądecki w liście do pana Premiera Mateusza Morawieckiego przesłanym 24 maja".
To nie pierwszy list w tej sprawie hierarchy do premiera. W grudniu 2020 r. przewodniczący pisał m.in.: „Proszę, aby od Wigilii uroczystości Bożego Narodzenia, obowiązujący dotąd limit wiernych (jedna osoba na 15 mkw.) został zmniejszony do osoby na 7 m kw.” O zmianę limitów wnioskował także w kwietniu. Jak zaznaczył ks. Gęsiak „nie mamy żadnych sygnałów, by ta prośba została uwzględniona”. Rzecznik zauważył, że „w opublikowanym projekcie rozporządzenia Rady Ministrów nie ma zapisów zmniejszających ograniczenia w odniesieniu do kościołów i miejsc kultu". Czy prośba przewodniczącego KEP zostanie uwzględniona w ostatecznej treści rozporządzenia o łagodzeniu przeciwepidemicznych rygorów? Okaże się.
Z przekazu rzecznika KEP wynikać może, że limity sanitarne ograniczają uczestnictwo wiernych w aktywnym życiu religijnym. W Polsce statystycznie do 90 proc. obywateli identyfikowanych jest z wyznaniem rzymsko-katolickim. Pandemia sprawiła, że w kościołach jest mniej wiernych niż w tzw. starej normalności. Kryzys aktywnego uczestnictwa religijnego jest jednak widoczny od kilku co najmniej lat. Na tle innych państw europejskich jest on stosunkowo niewielki, ale istnieje.
Z badań w CBOS przeprowadzonych latem 2019 r. wśród uczniów wynika, że 55 proc. uznało się za wierzące. W połowie lat 90. tak określało się 75 proc. polskiej młodzieży. Wg raportu innego centrum badań opinii publicznej – ISKK - przeprowadzonych również w 2019 r. niedzielnej mszy św. uczestniczyło 36,9 proc. (w 2018 - 38,2 proc.), a do komunii świętej przystępowało 16,7 proc. (w 2018 - 17,3 proc.) zobowiązanych katolików. A wracając do wątpliwości rzecznika KEP, to zdjęcie ilustrujące tę informację przypomina o limitach obowiązujących w kościołach na początku epidemii.