Kierowcy jadący w poniedziałek trasą AK zobaczyli, że w jednym z samochodów siedzi mężczyzna z głową opartą na kierownicy. Myśleli, że zasłabł i czym prędzej wezwali karetkę. Jednak, jak się okazało, kierowca nie zasłabł, a był pijany! I to tak, że wypadł z auta wprost na ulicę. Przybyli na miejsce policjanci musieli go podtrzymywać, bo mężczyzna sam nie miał siły, by stać.
Pijany zasnął za kierownicą w poniedziałek i jeszcze nie wytrzeźwiał
Kierowca odmówił badania alkomatem, dlatego pobrano mu krew do badań na obecność alkoholu. Mężczyzna został odesłany do izby wytrzeźwień, ale jak podaje tvnwarszawa.tvn24.pl... jeszcze przed południem nie wytrzeźwiał. A skoro tak, to nie został przesłuchany.
Zobacz: Zbigniew Wodecki BRONI Panasewicza! „To jest rock and roll”
Ciekawe, że we wtorek po południu okazało się, że musiał zgłosić się do szpitala, bo źle się poczuł. Badania krwi nie zostały jeszcze wykonane, a policja czeka na wyniki. No i na możliwość przesłuchania kierowcy. Może w końcu się doczeka...
ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail